Sto pierwszy

thirteen


Żal mu było siebie czy ciebie? Pytam, choć to
nie ma znaczenia, strony z książki pożółkły starością
która szybciej przywiera zawsze do mądrych. Mój dziadek

tak żółkł i dwadzieścia osób podglądanych na jego
oddziale. W powietrzu zawisł ten widok, palarnia
chude ręce ludzi, którzy od stu dni liczą dni. Sto pierwszy,

panie doktorze, sto pierwszy.
W powietrzu zawisł głos, że
nie ma na co czekać, i żółte ściany i żółte dźwięki i daj mi
wreszcie odejść w spokoju
thirteen
thirteen
Wiersz · 9 września 2006
anonim
  • ew
    bardzo na tak , tekst zatrzymał i nie jest o nic niczym .
    oczywiscie nie ma tak ze się czepała nie będę , o nie :) trzeszczą mi te dni , zbyt wiele ich i ostatni wers drugiej strofy poczytam sobie po swojemu : " chude ręce ludzi, którzy siebie od stu dni liczą "

    · Zgłoś · 18 lat
  • Niewierny Tomasz
    Dobry tekst, mało tu takich. Pozdrawiam

    · Zgłoś · 18 lat
  • Anja
    Świetny, bardzo mi się podoba.Powodzenia w dalszym płodzeniu takich tekstów jak ten

    · Zgłoś · 18 lat