kropla deszczu wilgocią zastygła
sukienka omdlewa na krześle
zniecierpliwionym zmysłów dudnieniem
przeszywa dreszcz nieśmiały jeszcze
i czuć że się dzieje i wiem że nie myślę
napięcie się słania onieśmieleniem
podniebo dziewiąte może jedenaste
opada i tylko mnie drażni marzeniem
zasłaniam oczy bliskością nie do zniesienia
i nie otworzę z obawy że ciebie tu nie ma
pozdrawiam
yah
:)