Literatura

Życie granat ma. (wiersz)

Jula

Wiesz co? Wychodzę na ulicę i wiem,

że w każdym momencie biorąc wdech,

z każdą sekundą wydech może stać się płytszy.

Z każdym dniem. Potem już jest trudniej wyjść, z czasem,

człowiek się dusi, udusi się w końcu i już nie wyjdzie.

Skąd wyjdze? Z domu, z siebie, z dupy wyjdzie.

Pójdzie gdzieś, bo chodzić trzeba,

nie ma szansy dla trafionych.

(Nie pozwól do siebie strzelać).

''Siedz w dole, kurwo i stamtąd nie wychodź.''

Raz,dwa,trzy.

Raz,dwa,trzy,cztery. Odliczam dni.

Raz,dwa,pięć. Już się nie moge doczekać.

Raz,dwa,sto. Przybądź, zdejmij ze mnie ..

Zło.



Wiesz co? Wychodze na ulicę i wiem,że nie przyjdziesz.

Cierpię, w każdym momencie, z każdą sekundą, z każdym dniem.Gorzej.

Raz,dwa,trzy.

Mijają dni.

Cztery,pięć,sześć.

Słabne,musisz mnie nieść.

Boże.

Wyliczam, te czasy, co w klasy się ...

Grało.

Gra się.

Igra z nami.

Życie.

Gra.

Życie gra. Nami gra. Granat ma.



Już nie czekam.

Czas odwlekam.

Ciebie, twarzą, nosem, w mokrej, porannej zakrwawionej glebie szukam.

(Dłonie w ziemi drżąco czule pieszczą twe korzenie Matko Wyrodna).



niczego sobie+ 9 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
yah
yah 8 pazdziernika 2006, 00:48
chaotyczny, momentami bez smaku ale cos w nim się szarpie i próbuje wyrwać z łańcuchów słów. jestem na tak chociaż bez takiego całkowitego przekonania. gra słów jak najbardziej ciekawa jednak momentami wydaje mi sie ze przekracza dobry smak. ale to tylko moj zmysl estetyczny i moje wyczucie granic.
pozdrawiam
yah
ew
ew 9 pazdziernika 2006, 06:54
mocny i w kolorze pgromnej determinacji . Dodry smak wg mnie przekroczony nie został . Bardziej zgrzyta mi tu nie haos lecz przegadanie , niepotrzebne powtórki , które niczego nie wnoszą .

Wychodzę na ulicę i wiem,

że w każdym momencie biorąc wdech,

z każdą sekundą wydech może stać się płytszy.

Z każdym dniem. Potem już jest trudniej wyjść, z czasem,

człowiek się dusi, udusi się w końcu i już nie wyjdzie.

Skąd wyjdze? Z domu, z siebie, z dupy wyjdzie.

Pójdzie gdzieś, bo chodzić trzeba,

nie ma szansy dla trafionych.

(Nie pozwól do siebie strzelać).

''Siedz w dole, kurwo i stamtąd nie wychodź.''

Raz,dwa,trzy.

Raz,dwa,trzy,cztery. Odliczam dni.

Raz,dwa,pięć. Już się nie moge doczekać.

Raz,dwa,sto. Przybądź, zdejmij ze mnie ..

Zło.

Słabne,musisz mnie nieść.

Boże.

Wyliczam, te czasy, co w klasy się ...

Grało.

Gra się.

Igra z nami.

Życie.

Gra.

Życie gra. Nami gra. Granat ma.

Dłonie w ziemi drżąco czule pieszczą twe korzenie Matko Wyrodna

- tak to widzę , ominęłabym tęsknotę drugiej strofy , bo banalizuje ona pozostałe wersy. Podoba mi się bardzo ,ale nie w tej postaci , którą przedstawiłaś . Jestem ciekawa innych Twoich tekstów , serio serio :)
Jula 10 pazdziernika 2006, 16:16
............................................................ ............................................................ ........................dzięki ew :-)
martuśka 21 pazdziernika 2006, 17:59
hmmmmm mi tam się podoba, najbardziej krótkie zdania i równoważniki bo mają coś w sobie :)
Niewierny Tomasz 25 pazdziernika 2006, 00:41
"Skąd wyjdze? Z domu, z siebie, z dupy wyjdzie" a ciekawe skąd ten "wiersz" wyszedł. pozdr.
przysłano: 29 kwietnia 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca