karawele

Hekate

KARAWELE


lubię te dłonie a nie znam
bardziej do liny niż pióra
pachnie sól

nie w miejsce nie w czas!
stara prawda poety co rozbił
instrument o kant
stołu

wierzę

nie dla tych dłoni
kapliczka nauki
nie psalm
nie chór
nie dzwon

skóra brązowa jak bęben
i twarda wygrywa rytm
palce pieszczą drewno steru

lubię te dłonie a nie znam
bardziej do szabli niż pióra
pachnie proch

pójdzie na dno złoto kupca
i diabeł bardzo mały
w butelce

nie w miejsce nie w czas
nie tu!
nie ta kartka papieru
co zamiast bezmiaru tusz

pokład stołu w niełasce
i nie widzisz piszący
że za ścianą

tam karawele na dnie
słowa
Hekate
Hekate
Wiersz · 26 października 2006
anonim
  • yah
    klimat ma. formą pozwala na podążanie roznymi drogami i jak na moje odczucie troche na za duzo pozwala. cos jak klocki i ułóż sobie z nich co tylko chcesz. to i dobre czasami ale chcialbym jednak byc moze nie tyle prowadzony za reke to jednak kierowany w ktoras strone.. na tym w koncu te wyprawy polegają. :) pomimo czepiania sie uwazam, ze jest co czytac i czym plywac. chociaz bacówki byly lepsze.
    pozdrawiam
    yah

    · Zgłoś · 18 lat
  • Hekate
    na dużo pozwalam, to fakt. ale jednak nie na wszystko. dzięki ci, yah, że nie widzisz w "karawelach" erotyku, bo wtedy bym się chyba doszczętnie załamała... ;)
    hmmm, tak się zastanawiam, że jednak parę podpowiedzi odnośnie sensu tego kawałka można znaleźć. mam nadzieję.


    · Zgłoś · 18 lat