Samotność dziecka.

harthover

Nie chcę mieć domu
wypchanego balonikami.
Gdzie wszyscy snują się po kątach,
bez rąk by podać sobie
w nieszczęściu.
Gdzie każdy przy stole
siedzi cicho i je nozem i widelcem.
Szukam domu z oknami i drzwiami
otwartymi na oścież.
harthover
harthover
Wiersz · 28 października 2006
anonim
  • harthover
    cos mi tu powstało...

    · Zgłoś · 18 lat
  • ew
    harthover .. zbyt prosto , zbyt dosłownie . Nie ma tu ani skargi , ani krzyku , jest danie główne , że tylko wziąc nóż i widelec i zjeść szybko , bo delektować się nie za bardzo jest czym

    · Zgłoś · 18 lat
  • estel
    pamietam, ze pare razy ze swojej doslowosci juz sie tlumaczyles, ale harhover... sprobuj pobawic sie troche w jakas tajemnice, niedopwiedzenie jakies, niejasnosc, taka wiesz... zachecajaca. bo pomysly masz, tematyka na talerzu, ale nie w taki sposob. zamknij te okna, nie w domu tego dziecka, ale nam zamknij, tak zeby wywazyc sie je chcialo. :)
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 18 lat
  • harthover
    hmm no coz. dzięki za zacne rady.
    obawiam się tylko, że pisanie wg rad estel moze zająć mi troche czasu... a pierwsze próby będą pewnie nie udolne.
    mimo to bede próbował.

    pozdrawiam.

    · Zgłoś · 18 lat
  • Niewierny Tomasz
    E mi się podoba, dosłownosć? gdzie? może tylko na początku, ale ta dosłownosć bardzo dobrze obrazuje bo np taki fragment:

    Gdzie każdy przy stole
    siedzi cicho i je nozem i widelcem.
    Szukam domu z oknami i drzwiami
    otwartymi na oścież.

    jest niezły, szczególnie dwa ostatnie wersy dobrze oddają wszystko, potrzebe wolności swobody, nie przytłoczonej piętnem życia w rodzinie czy w jakim kolwiek innym społeczeństwie, mniejszej lub wiekszej grupie. Może tylko jakiś inny tytuł by był lepszy coś mniej rzucającego się w oczy. Pozdrawiam

    · Zgłoś · 18 lat
  • yah
    wywaliłbym "w nieszczęściu" i coś przestawił w "bez rąk by podać sobie". reszta do mnie trafia. prosta faktycznie i doslowna ale sugestywnie podana.
    na tak.
    pozdrawiam
    yah

    · Zgłoś · 18 lat
  • Kasia
    a mi sie podoba poczatek. a dwa ostatnie wersy to utarte slogany, jak: schody do nieba. i nie trafiaja do mnie jak baloniki i kąty.

    · Zgłoś · 18 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    Anonimowy Użytkownik
    Nie chcę mieć domu
    wypchanego balonikami.
    Gdzie wszyscy snują się po kątach,
    bez rąk by podać sobie
    w nieszczęściu.
    Gdzie każdy przy stole
    siedzi cicho i je nozem i widelcem.
    Szukam domu z oknami i drzwiami
    otwartymi na oścież

    · Zgłoś · 17 lat