Nie kochanie, jeszcze nie oszalałam.
Po prostu namacałam po omacku moje człowieczeństwo.
Jak bolesny odcisk chciałam je nakłuć.
Nie kochanie, nie jestem głodna.
Po prostu nie umiem już rano zjadać chleba
tak jak Każdy - co dnia, wciąż i znów i od nowa.
Nie bój się o mnie kochanie.
Nie, nie chcę tabletek.
Po prostu zrozumiałam odrobinę za wiele, by spać spokojnie.
...
Nie kochanie, to nie minie.
11 lipiec 2006
Dziękuję, nie biorę środków przeciwbólowych
Meoshi
Oceń ten tekst
Ocena czytelników:
Niczego sobie
15 głosów
Meoshi
Wiersz
·
31 października 2006
emocjonalna - i boi się, że jeśli użyje nazbyt
skomplikowanych słów, to on jej nie zrozumie,
a ona go nie chce stracić - nie umie mówić w prosty sposób o trudnych rzeczach - stąd ta jej nieporadność.
A trudna rzecz - no cóż próbuje mu wytłumaczyć swój Weltschmerz tak,by go
nie przerazić, że zbizkowała...
Jak dla mnie interesujące, chociaż nie bardzo z gatunku "patelnią w łeb". Przyjmuję, ale nie rusza.
pozdr. :)
pozdrawiam
yah