Literatura

moja zgoda na gniew (wiersz)

ew

wierzchem dłoni zetrę przedostatnie łkanie
usta nakreślę konturem uśmiechu
schodami w dół omijając pytania
stwierdzę że dłużej nie oprę się grzechom

dzieciakom że bajki bywają opowiem
z innego świata niech obejrzą sny
pastelem obrazu nakreślę nie słowem
i schody złożę jak planszę do gry

a w dole jak durna pozując na wenus
z potraw kryształki soli wyłowię
poczekam spokojnie na pięść

niczego sobie– 11 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Domcia
Domcia 21 listopada 2006, 18:38
bardzo mi się podoba, melodyjny, idealnie uszyty na miarę:)) i nie przeszkadza mi urwanie na końcu!
yah
yah 23 listopada 2006, 22:52
poruszający. i dobijający. i przemawiający do wyobraźni. bardzo dobry moim zdaniem
pozdrawiam
yah
estel
estel 24 listopada 2006, 09:29
dobijający to dobre słowo. początkowo łagodny, ironia na końcu w wenus i przemawia jak diabli. czego się czepiam to tylko dwa słowa więc nie piszę, żeby nie psuć. ;) i znowu podziwiam lekkość i idealny dobór słów. działa. :) pozdrawiam
Enge
Enge 24 listopada 2006, 15:12
patrzcie, no, takie to młode, a takie zdolne:) ale nie martw się, ew, za parę lat Ci przejdzie:)
Kasia 25 listopada 2006, 18:55
bo zupa byla za slona
nitjer
nitjer 14 stycznia 2007, 15:04
Na tak. Jest moja zgoda na Twoją 'zgodę na gniew'. W moim mniemaniu wartościowy to tekst. Przejmujący szczególnie w drugiej strofie i ostatnich dwóch wersach.

Pozdrawiam serdecznie :)
dorota
dorota 24 kwietnia 2007, 13:17
moze byc mógłby by byc dłuzszy
przysłano: 12 kwietnia 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca