Bukiet rysików dla mej melancholii

harthover

Mam sto pięcdziesiąt ołówków.
Pięćdziesiąt i sto.
Do nikąd mnie prowadzą.
szare ołówki to szare obrazki.
Zbyt szare dla mej rumianej buzi.
Rzeczywistość mnie gryzie.
Też szara, byle jaka, bardzo bliska.

Połamię rysiki w stu pięćdziesięciu ołówkach
i zawiązane kokardą wstawię do wazonu.
Zaniosę na grób mej melancholii
i kupię kolorowe kredki.
harthover
harthover
Wiersz · 21 listopada 2006
anonim
  • estel
    ha, wiesz co? znowu odbieram wiersz na dwa. tym razem w odwrotnej kolejności jednak - ciekawa pierwsza część chociaż czepiam się powtarzania szarości i rumianej buzi (mimo, że ładnie kontrastuje, buzia jest zbyt infantylna jak dla mnie). pomyśl, czy tej melancholii nie da rady jakoś inaczej uśmiercić? bo tu tupiesz nogą i łamiesz rysiki a możnaby tak może coś bardziej radykalnie...? ogólnie obraz całości mi się podoba, jest idea i całkiem przyjazny nastrój w tym wierszu. pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • harthover
    to rozdzielenie symbolizuje zmiane myślenia, działania. w pierwszej chciałem by podmiot rozmyślał nad swym losem, a w drugiej jest to zmiana działania i plany jakie pod wpływem tej zmiany nastąpia. szarość.. hmm moze szarość za dużo powtarzana... ale to miało podkręslić beznadziejnośc sytuacji.

    ;) pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • ew
    jak wyżej :)

    · Zgłoś · 17 lat
  • Popis Mateuszka
    skoro masz niezla metafore to po co ja interpretowac? chodzi mi o te olowki i obrazki.
    rzeczywistosc-szara i grob-melancholi? oklepane, lepiej sie bylo trzea trzymac matafory

    · Zgłoś · 17 lat
  • Kasia
    za duzo matematyki, takie metafory i przenosnie nie dzialaja na mnie w zaden pozytywny sposob

    · Zgłoś · 17 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    dtgrtfhtyhg
    kiedys bylo cos kiedys bylo nic kiedys bylo guwno kture ktos wnie wlaz

    · Zgłoś · 17 lat