Literatura

intruz (wiersz)

Hekate

INTRUZ


on nie nasz! od ogrodu kroki
i strach
drzwi zamknięte? nie szkodzi
przez szczelinę jak mgła między atomami
stopę
nie zdążą!...

już skrzypi podłoga z kamienia
mysz naznaczona pazurem
kota ucieka w fale

on nie nasz! już na schodach ciszę
ściska za gardło
minuty depcze podeszwą jak świat
i kona spokój za piecem

tam mieszkał bóg
koszule schły na kaflach i środek
rzeczy —
tam harmonia za uszy klamrą
do sznura

ale bez znaków bez liter
ognia śpiewu
on

i prysło szkło talerza
tego na stole pod świeczką
dla przybysza

i całość spłynęła woskiem
zgasło światło obrus
we łzach

__ __ __

on nie nasz
nie mój

niczego sobie 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
estel
estel 29 listopada 2006, 13:15
znowu ciekawe, znowu wciąga. słowami rzucasz w taką układankę, że nie może się nie podobać. słowo na wers robi w tym wypadku swoje. :)
yah
yah 29 listopada 2006, 23:15
ale dezerter i tak najlepszy :P
pozdrawiam
yah
Hekate
Hekate 30 listopada 2006, 11:26
Sasasa, czyżby wypadło mi być autorką jednego wiersza? ;)
Ale chyba niekoniecznie mam ochotę na drugiego dezertera, bo to oznacza kolejny kryzys wiary w naukę...

Pozdrawiam!
Enge
Enge 30 listopada 2006, 15:10
ja p.... niesamowite!!
Enge
Enge 7 grudnia 2006, 13:49
przeczytałam po raz kolejny. wciąż jestem pod wrażeniem:)
przysłano: 11 kwietnia 2007 (historia)

Inne teksty autora

spaliny
Hekate
Odys
Hekate
wypadek
Hekate
pieta
Hekate
w łazience
Hekate
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca