Czasem przychodzą do mnie
Skradając się ostrożnie
Bym nie zauważyła gdy już się wślizgną do środka
Ciche wspomnienia
Bezczelnie siedzą
Na skrzydle wiatraka
I udają że potrafią latać
Karmię je wtedy łyżką nonsenu
A w te najgorsze wbijam nóż
Ostrzony rozczarowaniem
Pokazują mi język
Trochę grymaszą
I zbiegają z hukiem po klatce schodowej
Z dołu bywa że któreś jeszcze krzyknie:
"Jeszcze tu wrócę!"
Udaję że tego nie słyszę
pozdrawiam
yah
"...Bezczelnie siedzą
Na skrzydle wiatraka
I udają że potrafią latać..."
ten fragment mi się najbardziej podoba. Bardzo dobry!