tam

lima

Nie wierzę w koniec świata
w gromowładne anioły i rzeki krwi
ani w radośc w boskich oczach za czas zemsty

Nie wierzę w twoją niechęć do milczącej ściany
w twój ból bez miar i okresleń
ani w ukojenie ciszy własnym strachem

Ale przyjdzie taki dzień,
kiedy autostradą mknąc w kierunku morza,
ostatni raz zatańczysz na mojej dłoni


pochowam cię pod skałą
i posieję głuchy wiatr
lima
lima
Wiersz · 2 grudnia 2006
anonim
  • estel
    dwie pierwsze strofy bez zarzutu, potem dla mnie trochę zjechanie w piosenkowatość (I nie umiem, i nie umiem). szkoda pomysłu według mnie. jednak jestem za jakby te dwie literówki poprawić...? :)

    · Zgłoś · 17 lat
  • lima
    zastanowię się nad tym,bo mi tez cos tu nie za bardzo gra

    · Zgłoś · 17 lat
  • ew
    dwa ostatnie wersy z posianiem wiatru zmusiły mnie do ponownego poczytania , a jeśli zdołały zmusić , znaczy , coś w wierszu jest , choć rozpoczęcie to banał okropny , z tym końcem świata i aniołami , potem jednak autostradą udaje się zalać ów banał , z czego w sumie wychodzi wiersz .

    · Zgłoś · 17 lat
  • Kasia
    a mi sie podoba od brzegu do brzegu

    · Zgłoś · 17 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    agni
    niechęć do milczącej ściany mnie się podobała

    · Zgłoś · 17 lat
  • Popis Mateuszka
    mi se wydaje ze to jakis przerost fomry nad trescia powazny, wymuszone wszystko mocno

    · Zgłoś · 17 lat
  • Sztywny Pal Azji
    Bardzo podoba mi się pierwsza zwrotka, ale w trzeciej zaczęło mi zalatywać "na jednej z dzikich plaż" ale po ponownym przeczytaniu wiersz wydaje mi się co najmniej dobry. Carry on!

    · Zgłoś · 17 lat
  • Wena
    dwie ostanie części nawet ciekawe, takie lekko mroczne, bo akurat to nawiązanie do apokalipsy w pierwszej zwrotce, mnie nie przekonuje
    pozdrófki

    · Zgłoś · 17 lat