nie sięgniesz dna o skrzydłach
biegnij, w rozpaczy gub piora !
tak czesto chciałem Cię widzieć
a teraz nastała już noc
kto Ci odebrał słońce
kto pióra połamał
kto podciał skrzydła i
.. kto głosno plakał
z ostatnim pocałunkiem
w ostatnim rumieńcu i
jęku rozkoszy
wyplułem Twe serce.
... bo wiersz podoba mi się bardzo.
dziwnie manipulujesz tytułem, to trochę zgrzyta.
"nie sięgniesz dna o skrzydłach" broni całośc, a zresztą, całośc sama też walczy dzielnie. :) jak najbardziej za jestem.
popraw na polskie znaki i będzie wspaniale
:)