Bałam się ciebie tak jakbyś był moim mistrzem
i surowym katem
prawdą ,w która nikt nie uwierzy
Zrytą tęczówkę pochyliłeś nad materacem
z dziurami od żelazka
I nie widziałeś nic
Sunąc lekko po wezgłowiu
nabrzmiały smakiem moich ust
pomijałeś pępek, nogi, ręce
Roztargnioną dłonią biegniesz
w księżyca pełną twarz
i skowyt psów
nie było cię już
druga część bardzo wydumana: "zryta tęczówka"? w trzeciej - nurtuje mnie pytanie :dlaczego on to pomijał? i jaki to ma sens w tym wierszu?
nie przekonał mnie ten tekst
ale pozdro