w dziurkach zakrętach
aksamitnych górkach
w konwulsjach tętniczych
siateczkach na dłoniach
comiesięcznej agonii
w motylku za uchem
zmysłach zamysłach
w całej sobie bezdomna
wokół twych linii krąży
papilarnie
z kobiety ją rozbierz
delikatnie
miłością własną wypełnij
po brzegi
aż stanie się w tobie
pełną
po(ch)walona ew, może byście się już tak podnieśli koleżąko i coś mnie napisali ? he?
16,83 lata..no pięknie
jak się stąd wypisać ?
apsik!
pozdrawiam
yah
Infantylizują , powiadasz ? a może właśnie ta infantylność głębię przysypała nieznacznie , a pan ześ nie odczytał ? może dziurki , górki motylki to cały ten zakidany padół przez który przebrnąć trzeba , tylko ubrany w takie właśnie słowa , aby na pierwszy rzut oka bagatelą się wydały , może to własnie cały życiowy bagaż peelki zwieńczony w ostatniej strofie wyciem samotności , może to właśnie sztuka opisać ból infabtylnie a nie jak to bywa krzykiem ..
jestem za i koniec kropka i albo pan zmienisz zdanie albo nie .. :P
Pozdrawiam Cię b. serdecznie :)))
pozdrawiam serdecznie :))