Skulony u bramy domu,
z reka wyciagnieta do przodu,
czapka na glowie licha,
siedzial i czekal.
Obdarte, stare ubrania,
glos drzacy i slaby,
dzieki skladal do nieba,
gdy mu dalem kawalek chleba.
Normalnie kopie nieżle! Coś w stylu: Chodzac tą samą drogą
Z osłabioną nogą
Przeglada wciaż kosze
Z nadzieją że znajdzie - wnoszę
Pajdę chleba
O moj Boże...
na moim kompie wychodzi ;) (nie tylko) polska ortografia
witaj turkusiku :)
więc tak : cztery pierwsze wersy łykłam jak nic i smakowało , dalej , to już tylko rozmemłanie obrazu , zbyt wyraźnie pokazany , jak zdjęcie , co nie pomaga w interpretacji ,a wręcz jest ona narzucana . Ręka wyciągnięta mnie przekonuje jednak , chwyciło mnie , jestem za .
Z osłabioną nogą
Przeglada wciaż kosze
Z nadzieją że znajdzie - wnoszę
Pajdę chleba
O moj Boże...
na moim kompie wychodzi ;) (nie tylko) polska ortografia
więc tak : cztery pierwsze wersy łykłam jak nic i smakowało , dalej , to już tylko rozmemłanie obrazu , zbyt wyraźnie pokazany , jak zdjęcie , co nie pomaga w interpretacji ,a wręcz jest ona narzucana . Ręka wyciągnięta mnie przekonuje jednak , chwyciło mnie , jestem za .
pozdrawiam