obecność

Enge

pragnienie ciepła zamień w świadomość
otul
od lęku czasu uwolnij chwilą

niech szron na powiekach się skropli
oddechem
ogrzej kokonem obecność otumań

spraw
niech dłoni wnętrza nie bolą więcej
i oczy od pustki ciemności zbaw

sobą
Enge
Enge
Wiersz · 11 grudnia 2006
anonim
  • ew
    witaj Enge :) erotycznie się zrobiło tak z rana :) fajnie takie napisanie poczytać przy porannej kawie .Tylko kokon oklepany , choć mnie on nie przeszkadza , lecz czepić się muszę , bo oklepany jednak , jakby nie było :) I nie bardzo wiem czy obecniść to zjawa jaka , czy co ??

    "niech dłoni wnętrza nie bolą więcej " - świetny wers , aż mi się chce na nim pociągnąć dalej coś mojego ..

    · Zgłoś · 18 lat
  • Enge
    jakbyś mogła, to powiedz, droga ew, w jakim sensie "oklepany"? a że literówka, to zdarza się najlepszym:) dzięki za poprawkę:))

    · Zgłoś · 18 lat
  • estel
    oj, mi tam ten kokon nie przeszkadza. wcale a wcale.
    przestawiłam sobie na osobistą potrzebę uwolnij z chwilą i mi już w ogóle ciekawe coś wyszło. :)
    łagodny i obrazowy. czego chciec więcej. :)

    · Zgłoś · 18 lat
  • Hekate
    Święta racja, ten fragment od "spraw niech dłoni wnętrza..." dobry bgardzo. W ogóle wiersz mówi do mnie, ba, nie tylko gada, ale i lata! ;)
    Co do kokonu, hmm, nie uderzył mnie oklepaniem, zresztą w niebanalnym otoczeniu nie raziłby i tak.


    · Zgłoś · 18 lat
  • Outsider
    poruszylo ducha.świadoma obecność.

    · Zgłoś · 18 lat
  • Outsider
    koniec "kładzie na łopatki" . jeszcze raz - dobrze sie nie gdyba przy tym . Trwaj.

    · Zgłoś · 18 lat
  • embarkakao
    gdyby to wszytsko tak proste było..gdyby tak w twarz można bylo powiedzieć i zeby się jeszcze zdarzyło...bardzo ładny wiersz...trochę to wszytsko nie do spełnienia...a może jednak, pozdrawiam

    · Zgłoś · 18 lat
  • Enge
    zdarzyło się:)

    · Zgłoś · 18 lat