Zobaczyłam twoje oczy
w całkiem nowej twarzy.
Znowu głos mnie twój zawołal
Wyimaginowany.
Chciałam podbiec, nóg nie czując,
jak na zmatwychwstanie.
Nagle rękę wyciągnąłeś
do mnie tak niedbale.
Obudziłeś we mnie życie
po to, bym umarła.
Otworzyłam usta serca-
twoja twarz przepadła.
Brodnica, 1.12.2006r.
pozdrawiam :)