Butelka

Rataj

Toczy się butelka korytarzem
tu się odbije, tam coś przesunie
Toczy się niepomna nocnej pory
co cicho każe siedzieć w rogu

Toczy się po śliskiej podłodze
omijając popielniczki z petami
czasem przeskoczy ponad nogami
by turlać się z hukiem dalej

Toczy się chwiejnym ruchem
czasem przyśpieszy, czasem zwolni
Toczy się do otwartego balkonu
i szpary pomiędzy podpórkami

Spada butelka z siódmego piętra
najpierw powoli, potem szybciej
leci spokojna swego zakończenia
z moją głową zamiast szyjki
Rataj
Rataj
Wiersz · 18 grudnia 2006
anonim
  • ew
    kapitalna pointa , chociaż nie wiem czy toczenie się butelki nie jest zbyt długie , trochę przynudza jak ona tak leci i leci i leci , chociaż w zasadzie wzmaga to napiecie

    · Zgłoś · 17 lat
  • estel
    oj wzmaga to toczenie napięcie, ani trochę za długim nie będąc. życie przecież.
    bardzo dobry.

    · Zgłoś · 17 lat
  • Hekate
    Ha, na taką metaforę, to bym nie wpadła. Zgadzam się z ew, pointa doskonała, malutki cios w zęby.
    Efekt toczenia oddany bezbłędnie, "gra" dźwiękowo.

    · Zgłoś · 17 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    Chantal
    Podzielamy los przedmiotów - biedactwo, szkoda, że cie nie złapałam w locie...;) Boskie!

    · Zgłoś · 17 lat