wiązanie
zielony.żabol
Znienawidzone iskierki
sterylnie zapakowałeś
Bezpiecznie ukryłeś
w przestrzeni głuchych ścian
Obojętność odbija się w zimnych
kryształach delikatnymi słowami
rozbija szklane pudełka
by móc dotknąć
Ciepła
Miękki kłębek
miliony niteczek
Delikatnie
bezboleśnie
związały Ci ręce
oplotły gardło
Tego pragnąłeś
Spróbuj komuś opowiedzieć
czego dotykasz
Nie zapomnisz... do końca
zielony.żabol
Wiersz
·
11 stycznia 2007
dobry wiersz , na dodatek napisany poprawną polszczyzną , może jedynie w pierwszej części jest trochę za dużo dookreśleń
przeciętny.
ciesze się że ten wiersz nie został pominięty :). wszyscy mi mówią że to chore- nie umiem mówić wprost, pisząc zapominam o takim stwierdzeniu...
-> dyń to nie ten tekst zgubił sens tylko jego autor