I znów życie zatoczyło koło
Zima zlała się z jesieni wrześnią
Bogatsza o doświadczeń tysiąc
Znów stoję na tym samym miejscu
Dookoła tylko cisza i groźny pomruk krokodyli
Nie pozwala zasnąć i kusi niemocą
Nadmiar odczuć pomaga znieczulić myśli
Tak jak brak powietrza
5.01.07(dzien)
Nie rozumiem czemu pomruk krokodyli (tym bardziej jeśli jest groźny) miałby nie pozwalać zasnąć. Autorkę oraz zainteresowanych odsyłam do filmu pt. Lake Placid, gdzie można w odgłosach wydawanych przez krokodyla się rozsmakować.
Ostatnie dwie linijki są straszną patetyczną miazgą i kraksą. Nic ten wierszyk nie ratuje. Plus to, ze autorka podaje nam iż napisała go w dzień... Ma to jakieś znaczenie dla wydarzeń lirycznych? Czy tylko chce się pochwalić, że w nocy także pisze?
Skoro utwór został popełniony dnia piątego stycznia i przysłany do redakcji dnia dziesiątego, tego samego miesiąca, czuję że dziesięć dni to trochę mało i poleciłabym autorce na przyszłość trochę dłużej pracować nad twórczością, pamiętając że publikując wystawiamy się na klapsy. Powodzenia na przyszłość.
Jedyne, co mnie przekonuje, to znieczulenie myśli nadmiarem odczuć.