Tobie

Trynity34

nikt nie powiedział że musisz właśnie tak
między kroplami unosząc krzyk mew
na kamieniu gładkim fala rozbija pienistą grzywę
ślad wsiąka w piach jeszcze raz milknie

z lawentem wplecionym w łzę purpurowy blask
skapuje w błękit przejrzystych odbić znów
nie ma już dzwonów stu milionów tylko jeden
rozbrzmiewający najpiękniej twoim imieniem
Trynity34
Trynity34
Wiersz · 26 stycznia 2007
anonim
  • kussi
    Trochę jak z koncertu życzeń. Ukochany/a z romantycznym obrazkiem w tle. Nie kupuję.

    · Zgłoś · 17 lat
  • ew
    Pierwsza zwrotka bardzo , bardzo .. szczególnie „właśnie tak „
    w pierwszym wersie –zastosowanie tego zwrotu wywołuje
    jakieś napięcie , moc jakąś ..
    w drugiej trzeszczy mi słowo „skapuje” no i zaczyna wiać banałem ,
    najbardziej w ostatnim wersie . Ale ogólnie się spodobało

    · Zgłoś · 17 lat
  • slh
    trochę pretensjonalne, nie wiem czemu, ale mimo wszystko mi się podoba. niczego sobie.

    · Zgłoś · 17 lat