Tego, Tego, Tego, Tego, Tego
Tamtą.
nad ranem
przy pracy
w
kołysce
z
ubraniem.
Już.
Przyjdzie, zabierze, ucieknie.
Oni rozłożą bezradnie ręce.
TAK/NIE widzieli.
Śmiech przez niewesołe łzy bezkształtnej masy.
popieram obronę autora. i nie do wyrzucenia, tylko ostatnia linijka do wywalenia, bo jak się czyta " niewesoŁE łyz bezkształtNEJ maSY" to smiesznie brzmi. a inaczej ja tego nie potrafię odczytać, niz akcentujac ostatnie litery. bo inaczej brzmi nieciekawie. ale ogólnie : fajno fajno fajn. inaczej, niż wszyscy.
Ne mam zwyczaju czytania na głos moich tekstów [ a nóż domownik przechodzący obok mojego pokoju usłyszy i pomyśli, że zwariowałam],ale fakt. Można by to poprawić.
Przy następnej okazji.
Ten niech oryginalny zostanie.
P.S. Kocie, czy Ty tez nie masz przypadkiem wrażenia, że jakieś sfrustrowane nastolatki wpadają od czasu do czasu na wywrotę i robią pogrom w tekstach, serwując "fatalny" pod co drugim z nich?
Tekst mnie nie przekonuje. Wersyfikacja nie w moim guście. Nie podoba mi się pierwszy wers. Wystarczyłoby - w moim odczuciu - tylko jedno "Tego". A ostatni wers zdecydowanie do usunięcia. Pozdrawiam.
musze przyznać , że ja również niewiele z tego wywnioskowałam , jakies wybory na początku , jawi mi się port i łapanka pracy na jakimś wypływajacym właśnie lichym stateczku , gdyby nie owa Ona i gdyby nie kołyska :)) Potem obraz się rozmazuje , jakby jakieś wykroczenie , nie ma świadków ,nie ma sprawy . Jak powiem że ostatni wers jest do wyrzucenia , to pewno na mnie padnie oplucie , co ? :)
powiesz o czym to ? bo coś czuję że moje myślenie zupełnie od Twoich zamiarów dalekie :)
jest jakaś nowość w tym wierszu, coś zmuszającego do pomyślenia. jak bardzo chcieć to i dużo można zobaczyć.
możnaby to nazwać niezrozumiałym bełkotem, ale moim zdaniem ostatni wers sprawia, że coś się odsłania i ona (nie)skończoną ilość ma twarzy. :)
mam wrazenie, oczywiscie :d tyle, że raczej nie "nastolatki" a bardzo "latki" i sfrustrowane do potęgi :)ach, nie zapominajmy o tych przeintelektualizowancyh xD
co do samego wiersza - do wyrzucenia
Przy następnej okazji.
Ten niech oryginalny zostanie.
P.S. Kocie, czy Ty tez nie masz przypadkiem wrażenia, że jakieś sfrustrowane nastolatki wpadają od czasu do czasu na wywrotę i robią pogrom w tekstach, serwując "fatalny" pod co drugim z nich?
P.S. Kocie, czy Ty też masz wrażenie*...
zmęczona, obolała, tak się rodzą u mnie błędy:P
powiesz o czym to ? bo coś czuję że moje myślenie zupełnie od Twoich zamiarów dalekie :)
możnaby to nazwać niezrozumiałym bełkotem, ale moim zdaniem ostatni wers sprawia, że coś się odsłania i ona (nie)skończoną ilość ma twarzy. :)