Pani z kreską

JulJusz

Tego, Tego, Tego, Tego, Tego
Tamtą.
nad ranem
przy pracy
w
kołysce
z
ubraniem.
Już.
Przyjdzie, zabierze, ucieknie.
Oni rozłożą bezradnie ręce.
TAK/NIE widzieli.
Śmiech przez niewesołe łzy bezkształtnej masy.
JulJusz
JulJusz
Wiersz · 9 lutego 2007
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    drbeta
    tego tam... jakby to powiedzieć.... nie jestem w stanie tego zrozumieć, chodzi o smierć?
    co do samego wiersza - do wyrzucenia

    · Zgłoś · 17 lat
  • JulJusz
    jakby to powiedzieć- widzę, że masz problemy z wysławianiem się:) nie rozumiesz, wiec dlaczego uważasz, że do wyrzucenia?

    · Zgłoś · 17 lat
  • Kot Cygaret
    popieram obronę autora. i nie do wyrzucenia, tylko ostatnia linijka do wywalenia, bo jak się czyta " niewesoŁE łyz bezkształtNEJ maSY" to smiesznie brzmi. a inaczej ja tego nie potrafię odczytać, niz akcentujac ostatnie litery. bo inaczej brzmi nieciekawie. ale ogólnie : fajno fajno fajn. inaczej, niż wszyscy.

    · Zgłoś · 17 lat
  • Enge
    super. dawno tu nie widziałam czegoś tak udanego. biurokracja jak się patrzy:) piątka.

    · Zgłoś · 17 lat
  • JulJusz
    Ne mam zwyczaju czytania na głos moich tekstów [ a nóż domownik przechodzący obok mojego pokoju usłyszy i pomyśli, że zwariowałam],ale fakt. Można by to poprawić.
    Przy następnej okazji.
    Ten niech oryginalny zostanie.

    P.S. Kocie, czy Ty tez nie masz przypadkiem wrażenia, że jakieś sfrustrowane nastolatki wpadają od czasu do czasu na wywrotę i robią pogrom w tekstach, serwując "fatalny" pod co drugim z nich?

    · Zgłoś · 17 lat
  • JulJusz
    Nie* mam zwyczaju....

    P.S. Kocie, czy Ty też masz wrażenie*...


    zmęczona, obolała, tak się rodzą u mnie błędy:P

    · Zgłoś · 17 lat
  • nitjer
    Tekst mnie nie przekonuje. Wersyfikacja nie w moim guście. Nie podoba mi się pierwszy wers. Wystarczyłoby - w moim odczuciu - tylko jedno "Tego". A ostatni wers zdecydowanie do usunięcia. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 17 lat
  • ew
    musze przyznać , że ja również niewiele z tego wywnioskowałam , jakies wybory na początku , jawi mi się port i łapanka pracy na jakimś wypływajacym właśnie lichym stateczku , gdyby nie owa Ona i gdyby nie kołyska :)) Potem obraz się rozmazuje , jakby jakieś wykroczenie , nie ma świadków ,nie ma sprawy . Jak powiem że ostatni wers jest do wyrzucenia , to pewno na mnie padnie oplucie , co ? :)
    powiesz o czym to ? bo coś czuję że moje myślenie zupełnie od Twoich zamiarów dalekie :)


    · Zgłoś · 17 lat
  • estel
    jest jakaś nowość w tym wierszu, coś zmuszającego do pomyślenia. jak bardzo chcieć to i dużo można zobaczyć.
    możnaby to nazwać niezrozumiałym bełkotem, ale moim zdaniem ostatni wers sprawia, że coś się odsłania i ona (nie)skończoną ilość ma twarzy. :)

    · Zgłoś · 17 lat
  • Kot Cygaret
    mam wrazenie, oczywiscie :d tyle, że raczej nie "nastolatki" a bardzo "latki" i sfrustrowane do potęgi :)ach, nie zapominajmy o tych przeintelektualizowancyh xD

    · Zgłoś · 17 lat
Wszystkie komentarze