***
O której odjeżdża tramwaj zwany pożądaniem?
Myślisz o mnie choć przez jedną chwilę?
Dlaczego nie mogę cię zobaczyć za setną sekundy?
Trzymać za rękę do końca świata?
Co robisz?
Gdzie jesteś?
O której odjeżdża tramwaj zwany pożądaniem?
Czy obaj na niego zdążymy?
Dlaczego nie słuchamy razem Louisa Armstronga?
Wieczór jest piękny boś w moich myślach.
Wieczór jest okropny, bo cię nie ma przy mnie.
O której odjeżdża tramwaj zwany pożądaniem?
dla Macieja.
(5 września 2006)
["Tramwaju zwanego pożądaniem" nie oglądałam, ale sępię, sepię od znajomego ;)]
pytanie osobiste: czy jesteś chłopakiem i pisałeś to dla swojego chłopaka? [ "Dla Macieja", "Czy obaj na niego zdążymy? "
I widzisz, skoro już się czyta taki wiersz, skoro już czymś interesuje, to wypadałoby, żeby czymś zaskoczył, dopełnił się sam w sobie doskonałością. A tu niestety- zawód. Pomimo całego zaangażowania w niego nie widzę tej wybitności.
gdyby jednak nie było 2 ostatnich wersów, postawiłabym "wyśmienity". te wersy psują finał, który zabrzmiałby świetnie słowami"Wieczór jest okropny bo cię nie ma przy mnie". nie ma tej tęsknoty napisanej dosłownie, ale jest między wierszami.
napisz jeszcze na samiuteńkim końcu: "O której odjeżdża tramwaj zwany pożądaniem?" i szafa gra.
tekst odbieram jako żartobliwą zabawę. podoba mi się taka konwencja. postawię "wyśmienity" jeśli zastosujesz się do moich wskazówek. nie, to nie szantaż.