Mój nauczyciel wiosennosci

Koralikowa Panna

usypiam umysl na latajacym dywanie
ukradlam go Alladynowi

wiatr tanczac z piachem
lamie prawo
gdy? delikatnie piesci moja szyje
jest przeciez nauczycielem wiosennosci
wiec LPR oskarzy go pewnie o molestowanie
a ja chce tylko by nauczyl mnie
sennej delikatnosci

mój nauczyciel wiosennosci
budzi we mnie spokojnosc my?li
pozwala mi pisac wersy nijako
twierdzi ze wazne jest
iz sa z milosci
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 1 głos
Koralikowa Panna
Koralikowa Panna
Wiersz · 21 lutego 2007
anonim
  • estel
    już po problemach technicznych. proszę, wklej tekst ponownie.

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • elisabeth
    też tam myślę, stąd mrugnęłam emotem. o poloniście krążyły także legendy, jakoby miał jakiś czas w sali napis "arbeit macht frei" :)

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • kussi
    Użycie "iż" jest usprawiedliwione w zdaniu w którym wcześniej było "że", w celu uniknięcia powtórzeń.
    Np: Myślę, że masz rację, iż uważasz to za nonsens.

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • elisabeth
    a mój nauczyciel polskiego mówił, że "iż" używają tylko buraki ;).
    też wydaje mi się, że to lpr tu zupełnie nie na miejscu, czy autorka na pewno chce, żeby tekst się zdezaktualizował tak szybko?

    ma swój delikatny klimacik całość, ale wymaga dopracowania i przemyślenia raz jeszcze.

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • kussi
    Takie dok?adne rymy jak "wiosennosci" i "delikatnosci" nie brzmia zbyt dobrze. Generalnie nie jest zbyt eleganckim zabiegiem rymowac slowa nalezace do tej samej kategorii gramatycznej. Tutaj w dodatku sa w tym samym rodzaju i przypadku.

    Nie watpie, ze autorka przemyslala to eLPeeR nim postanowila o tym napisac, ale moze powinna przemyslec to jeszcze raz? Nie dlatego, ze powinnismy bronic partii Romana, lub ze poezja nie powinna byc polityczna lub polityzujaca (bo niby czemu nie?), ale dlatego ze w tym wypadku nie ma to wiele wspolnego z polityka, a jest raczej czyms w rodzaju mrugniecia oczkiem do publicznosci. Publicznosc w mojej osobie skupiona przed monitorem, dopuszcza jedyne zartownie wtedy i tylko wtedy gdy powoduje to u niej co najmniej szczery usmiech. W przeciwnym razie, jest zazenowana.

    Niemniej, bardzo udana ostatnia zwrotka - podoba mi sie bez dwoch zdan. Pierwsze dwa zdania natomiast tez maja swoj czar, szczegolnie jesli zrozumiec je tak, ze to nie dywan, a umysl zostal Alladynowi ukradziony przez osobke liryczna.

    · Zgłoś · 17 lat temu