Wplątana we własne włosy
utkane z dziwnych zbiegów wydarzeń
palcami przesiewam momenty
po tafli umysłu płynące.
W bólu szczęk gryząc światło,
nogą przydeptując osobowość
siedzę pośród ślepców
z twarzą przyrośniętą
do okna autobusowego pośpiechu
zbyt prędko przez tunel śpieszący...
jeśli tekst mówi sam za siebie, to jest wyśmienity
można by tu coś dopisać... ale nie wiem sama już co:p