za dalekim dniem... (wiersz)
Nielegalnie.hs
Mam nadzieje że wreszcie przejdzie... ;)
Zganiam się znów nad przepaścią
dniami nocami pisaną
u skąpka świata
u prawdzie wielkiej
gdy nocą histroria się pisze
Cierpieniem-bramy Twoje
a Duszą-osamotnienie
wprost
obok
w bok
niedalej niż mrok nadejdzie
tacy zwykli my
obcy
obcej
niepojętej
Lecz naprawde tylko ten
ten co trwa,liczy się
ten co gdy go złoją z błotem
wierzy w nowy lepszy dzień
a gdy słońce agrestową burzą zgoni lęk
i ukoi to co był
i ukoi dawny lęk
snem pogrywa wtedy cisza
ciszą wciąż pogrywa sen
i znów noc
i znówu cisza
tak jak kiedyś
nim podał wczorajszy deszcz....
dniami nocami pisaną
u skąpka świata
u prawdzie wielkiej
gdy nocą histroria się pisze
Cierpieniem-bramy Twoje
a Duszą-osamotnienie
wprost
obok
w bok
niedalej niż mrok nadejdzie
tacy zwykli my
obcy
obcej
niepojętej
Lecz naprawde tylko ten
ten co trwa,liczy się
ten co gdy go złoją z błotem
wierzy w nowy lepszy dzień
a gdy słońce agrestową burzą zgoni lęk
i ukoi to co był
i ukoi dawny lęk
snem pogrywa wtedy cisza
ciszą wciąż pogrywa sen
i znów noc
i znówu cisza
tak jak kiedyś
nim podał wczorajszy deszcz....
fatalny
1 głos
przysłano:
6 marca 2007
(historia)
przysłał
Kacper –
6 marca 2007, 22:02
przysłał
Patryk Wierzbiak –
28 czerwca 2009, 22:18
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się