w ciszy wieczoru

Trynity34

jestem w sobie sam na sam
wszystkie barwy blakną
co dzień los upokarza
i śmieje się prosto w twarz
całym złem przytłaczając
do dna piekieł zwyczajnego dnia

zatrzymać czas, na chwilę
pełne łez poskładać skrawki nieba
za nim zmienią świt w szary pył
i będę się bać tak już do końca

ostatnia z granic
za nią nie ma już nic?
Trynity34
Trynity34
Wiersz · 16 marca 2007
anonim
  • yah
    ot. proza życia. nawet niespecjalnie w poezję owinięta. na nie jestem.
    pozdrawiam
    yah

    · Zgłoś · 17 lat