Przegroda
hewka
gdyby deszcz zamienił się w ruchome słowa
nie byłoby wiatru
na rozbieganie myśli jeszcze nie pora
w tamte uliczki co czekają na odkrycie
zmieniają barwę na zielone balkony
to bylo wczoraj
nadgryzałam koniec pióra pierwszym wersem
był szczupły od niewiedzy
teraz zagryzam usta
nadmiar wysuwa się osobiście osaczony
cisza zamyka się w partyturze kropki
spada w korytarze szarych komórek drzewa
poleruje słoje
huba przywarta słucha szumu
nadchodzących kroków
liście nadały kartkom szelest na odchodnym
hewka
Wiersz
·
18 marca 2007
poleruje słoje huba przywarta słucha ekspresji
szumu nadchodzących kroków" - jak dla mnie za dużo słów, ciężko mi się odnosi to do reszty tekstu.
druga strofa przyjemną ekspresją. :)
pozdrawiam cieplutko, usciski (Nechbet) :*
gdyby deszcz zamienił się w ruchome słowa
nie byłoby wiatru
i
liście nadały kartkom szelest na odchodnym
Pozdrawiam Cię ciepło :)
był szczupły od niewiedzy
teraz zagryzam usta ,,- mistrzostwo światła :)
:).