Wieczór

Hubert

wczesnowiosenny chłód
rządzi tego wieczora

my na obskurnej ławce
ułożeni niczym porzucone
zabawki w kącie

ty na mnie piwnym
wzrokiem spoglądasz
z pożądaniem

ja w najbliższą uliczkę
uciekam wiesz że
nie przepadam

po raz kolejny szum
w głowie mieliśmy
przecież rozmawiać
tylko obiecałaś
przez telefon

do mej kieszeni sięgasz
szukając szczęścia
nic poza dzisiejszymi
kapslami nie znajdziesz

odchodzę szybkim
krokiem zostawiając
łzę na policzku
i banknot w staniku
pamiętaj za tydzień
tu
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 4 głosy
Hubert
Hubert
Wiersz · 19 marca 2007
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    kasiaaa
    czytając, właściwie przez cały wiersz miałam jakieś wyobrażenie o "Niej", ale na samym końcu "banknot w staniku" mi je zburzył....

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    Jootka
    końcowe"tu" jest potrzebne, to TA ławka, to ten świat Logiczne... Poza tym wiersz w zasadzie pozbawiony słów a za to za to z jakim przekazem Chylę czoła:)

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    Jootka
    końcowe"tu" jest potrzebne, to TA ławka, to ten świat Logiczne... Poza tym wiersz w zasadzie pozbawiony słów a za to za to z jakim przekazem Chylę czoła:)

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • estel
    a ja uważam, że to jest zupełnie jasne i bez "tu".
    :)

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • generacja NIC
    "tu" na końcu jest potrzebne, bo pozwala odpowiednio zinterpretować linijkę wyżej... "pamiętaj za tydzień" bez znaków interpunkcyjnych nie koniecznie musi oznaczać, że są umówieni za tydzień o tej samej porze...

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • estel
    to tak. myślę, że "tu" na końcu jest zupełnie niepotrzebne, zbędne jest dopowiadanie aż tak.
    nie zachwyca, ale odrzucić też nie da rady. Staranie w słowach jest, jestem za za ostatnią strofę, za to, że ta kobieta wyposażona w uczucia. :)
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat temu