dryblowanie chmur pęcznieje
zwisa poręcz parasola
nie jestem z cukru
przetworzę w worku ambicje
rozluźnię kopczyk z kwiatami
zaceruję światłem pajęczynę
tylko mi nie mów że jesteś zajęty malowaniem rogów
nawiasem mówiąc palisz
łódka się nie doczekała nakrycia pilot restartował
Rzym był pyłem na ekranie gdy pokazywali Paryż
moczyłam nogi
te luźne ramiączka z Elle
jak liście spłoną z czasem
mama mówi z przekorą w głosie;
nie noś tych sztucznych pereł dziecko
wyglądają jak dziadowskie łzy
zapożyczyła od prabaci i tylko cytuje
w międzyczasie szuka
wyszywanych ręczników z monogramem
puchowej pierzyny z posagu
to się dzieje teraz
deszcz nie skraca czasu nie spływa z pamięci
dalekie fragmenty odbijają się w samym środku domu
buziaki i sloneczka Ci zycze na jutro:)
drobine mgly bys mogla sie schowac gdy swiat bedzie zly
kropke gradu zebys dojrzala chlod
namiastke deszczu zwiazana tecza gdy sztorm w duszy bedzie
koronkowej bieli w Boze Narodzenie
gdy choinka rozblysnie w rodzinnej Wigilii
... a szczescie niech Cie nie omija niech bedzie okragle bez konca i dna:))))cmoki posylam az dwa:)))) w oba:))))
Pozdrawiam serdecznie :)