Układając ręce w peku kwiatów
Nie skora do wiwatów
Umierając długo
Cierpiąc długo
uznała
że dośc sie napłakała.
Unikając szczęścia i humoru,
Żyła, na razie nie miała wyboru.
Śmierc sie do niej uśmiechała,
leczo ona sie bała.
Bała sie bólu, Bała sie złego
bała sie czy zobaczy jego...
I tak sie stało,
oboje zrobili to samo,
życ nie chcieli
co zrobic nie wiedzieli,
I wirując dziś w przestworzach
Na łożu śmierci pływają... po morzach