Literatura

albatrosy (wiersz)

joanna michalczuk

mało istnieje rzeczy
które darzy szacunkiem

mnie nigdy nie zaszczyci uznaniem
ale jestem w stanie
zrozumieć jego przywiązanie
do albatrosów

cudownie mi na niego patrzeć
wypuszcza chmury błękitnego dymu
łączą się z nieskończonością
a on się uśmiecha
patrzy zawsze z pogardą
wszystko nazywa faszyzmem
nie wierzy w życie po śmierci

stały się jego symbolem
- masz?
- albany
- to dzięki
- nara

i tylko ja mogę patrzeć
jak wykańczają się nawzajem

słaby+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
estel
estel 9 kwietnia 2007, 14:39
ten dialog i to "nara" nie pasują mi do reszty wiersza. ja wiem, że na tym to polega, ale w zbyt innym tonie jest pozostała część wiersza utrzymana.
tak sądzę.
nitjer
nitjer 15 kwietnia 2007, 12:19
Nie trafia i do mnie przedostatnia strofa. Czytam bez niej i jestem na tak.

Pozdrawiam :)
przysłano: 4 kwietnia 2007 (historia)

Inne teksty autora

klasyczna opowieść
joanna michalczuk
*** [nie rozdeptuj ślimaka]
joanna michalczuk
***[ciekawe czy ty też]
joanna michalczuk
know-how
joanna michalczuk
praestolatio
joanna michalczuk
myślę o maju, czerwcu, lipcu
joanna michalczuk
Rozwiązanie
joanna michalczuk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca