lubiła pić mocną kawę
rzadko tańczyła
kochała długo spać
codziennie rano malowała rzęsy
czesała włosy
wciskała się w jasne jeansy
była zwyczajna...
miewała nocne koszmary
i stosy brudnych naczyń w kuchni
po obiedzie
spała na kanapie zwinięta w kłębek
jak wełna na sweter
tuliła czarnego kota
była poetką...
choć sama nie wiedziała
jak bardzo
jej słowa zmieniały świat...
Inka
Wiersz
·
5 kwietnia 2007
-
Arek Janickimiłe w odbiorze, ale nic a nic nie zmieniło się na świecie (przynajmniej nic nie zauważyłem)