Ona

Ola

Przyszła do mnie na palcach
Cicho
jak to ona potrafi
Bez bólu,
bez cierpienia
Bez zaskoczenia

Przyszła...
Usiadła...
Popatrzyła...

Patrząc litościwie
Z wzrokiem jakby anielskim
Zmartwienie na twarzy
Wymalowane przez czas miała wyraźnie
Poprosiłam...
Zechciej mnie zabrać ze sobą
Jeżeli
Jesteś
Aniołem...
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
Ola
Ola
Wiersz · 11 kwietnia 2007
anonim
  • ew
    wielkie cierpienie i chęć na jego przerwanie - takie chyba było założenie przekazu . a co wyszło ? chyba niepowodzenie . Pomysł dobry , nawet przystałabym na tego anioła , ale wielokropki i szarpanie , które wprowadziłaś krotkimi wersami w ciche i spokojne przyjście zupełnie się nie zgrało
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat temu