"oba" mi się nie podoba , że się odważę czepić . I tym razem albo mój umysł niezupełnie przyjmuje ten tekst , po mojemu to jeśli jest oddalenie to żadna energia ani czarna ani biała ani nawet różowa nie jest w stanie uderzyć w oba serca naraz . Ale to sprawa mojego odczytania tekstu , który jest jak zwykle u Ciebie napisany świetnie :)
Fajna jest lapidarność, lubię skondensowane wiersze ze śladową ilością epitetów.
A tytuł? Dobrze wypielęgnowane kojarzy mi się z dłońmi, tu natomiast... hmm... do czego to odnieść? Do oddalenia? Do słów, które czepiają się wszechświata, a nie potrafią podać konkretnych powodów? Ze wszechświatem wygodniej, uogólnienia zwykle bywają wygodne.
Ciemna energia uderzająca w oba serca na raz nie widzi mi się tak, jak i ew. Ale muszę przyznać, że do całości pasuje, przeinaczyć by się nie udało.
Ew :) I pomiędzy ludźmi oddziaływuje taka energia. I jest w stanie tak uderzyć. Oddalenie w chwili owego uderzenia może być przecież minimalne. Poza tym wiersz ma kosmiczną metaforykę. Odległości w rodzącym się wszechświecie były ponoć znacznie znacznie mniejsze niż te pomiędzy ludzkimi sercami. A jakie są teraz ? A my podobno dziećmi gwiazd. Łatwo znaleźć podobieństwa.
Hekate :) Też lubię skondensowane wiersze. Pod pojęciem "dobrze wypielegnowane" miałem na myśli uczucie pomiędzy dwojgiem bliskich sobie ludzi. Nawet ich dbałość o nie od oddalenia nie potrafi ustrzec. Tak najczęściej bywa. Mam duszę romantyka. Aby więc dodać jak najwięcej mocy tej wizji nieuchronnego dramatycznego oddalenia sięgnąłem po kosmiczną ciemną energię odkrytą zupełnie niedawno, najpotężniejszą ze znanych i obwinianą o nieoczekiwane coraz szybsze rozszerzanie się Wszechświata. Powodującej coraz większe oddalenie pomiędzy znajdującymi się w nim obiektami. To był świadomy zabieg nie inspirowany wygodnictwem czy chęcią pójścia na łatwiznę.
Miło mi, że pomimo zastrzeżeń ten wiersz wzbudził w Was pozytywne odczucia. Przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi na Wasze komentarze. Spowodowane zostało to przejściową dolegliwością zdrowotną.
A tytuł? Dobrze wypielęgnowane kojarzy mi się z dłońmi, tu natomiast... hmm... do czego to odnieść? Do oddalenia? Do słów, które czepiają się wszechświata, a nie potrafią podać konkretnych powodów? Ze wszechświatem wygodniej, uogólnienia zwykle bywają wygodne.
Ciemna energia uderzająca w oba serca na raz nie widzi mi się tak, jak i ew. Ale muszę przyznać, że do całości pasuje, przeinaczyć by się nie udało.
Ode mnie "niczego sobie".
Hekate :) Też lubię skondensowane wiersze. Pod pojęciem "dobrze wypielegnowane" miałem na myśli uczucie pomiędzy dwojgiem bliskich sobie ludzi. Nawet ich dbałość o nie od oddalenia nie potrafi ustrzec. Tak najczęściej bywa. Mam duszę romantyka. Aby więc dodać jak najwięcej mocy tej wizji nieuchronnego dramatycznego oddalenia sięgnąłem po kosmiczną ciemną energię odkrytą zupełnie niedawno, najpotężniejszą ze znanych i obwinianą o nieoczekiwane coraz szybsze rozszerzanie się Wszechświata. Powodującej coraz większe oddalenie pomiędzy znajdującymi się w nim obiektami. To był świadomy zabieg nie inspirowany wygodnictwem czy chęcią pójścia na łatwiznę.
Miło mi, że pomimo zastrzeżeń ten wiersz wzbudził w Was pozytywne odczucia. Przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi na Wasze komentarze. Spowodowane zostało to przejściową dolegliwością zdrowotną.
Pozdrawiam Was serdecznie :))
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam :)