Stan wyjątkowy

Piotr Gajda

Wszystkiego, o czym mówiłem podczas
picia wódki, zakazano w obwieszczeniach.
Kac jest generałem, wolałbym, żeby był
zwykłym sierżantem. Obiad smakuje
jak styropian, żona w opozycji.
W organizmie stan wojenny,
gąsienice czołgów przeciwko białku.
Nie dzwonią telefony, zresztą u wczorajszych
sojuszników, ten sam przebieg wypadków.
Chcę wyjść na ulicę z gotowym wierszem,
jestem jego żołnierzem. Kończy się grudzień,
a komitet centralny nadal nie istnieje
nawet w pijackiej malignie.
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 11 głosów
Piotr Gajda
Piotr Gajda
Wiersz · 17 kwietnia 2007
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    Bodek
    to sie kupy nie trzyma za przeproszeniem oczywiscie

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    Anonimowy Użytkownik
    podział na wersy tego tekstu jest nieuzasadniony, no chyba tylko tym, zę gdyby go nie było, każdy zorientowałby się jaki to jest bełkot

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Sławomir Oleksiejuk
    Genialne! I jakie wyróżniające się w całej wywrotowej poezji. To zasługuje na najwyższy wymiar kary... przeprawszam, na najwyższą ocenę. oj tak, tak.

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Inka
    jak najbardziej pozytywny komentarz :) oi żony bywają z natury wtedy w opozycji .. ale jak to na wojnie ;) pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Piotr Gajda
    dziękuję za pozytywne komentarze. pozdrawiam!

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • szkodnik
    hmm... super wierszyk, humorystyczny... heh masz gościu talent hehe

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • estel
    'stan wyjątkowy, zawsze smaczny i zdrowy!'
    :)

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Piotr Gajda
    dziękuję za poczytanie i komentarze. pozdro!

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • nitjer
    Gdy kac nosi generalski stopień, stan wyjątkowy może potrwać wyjątkowo długo :) Fajny wiersz.

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • ew
    dobre :) wywołała uśmiech żona w opozycji

    · Zgłoś · 17 lat temu