idę młoda

slh

odsprzedałam wieczności stugodzinnym martwieniom
i od zysków odliczę tamten stracony czas

piszę nowa, genialna
moim młodym natchnieniom stawiam pomnik z papieru i kłaniam się w pas

nie utopię zdań prostych we łzach i ciemnościach
przyjaźnimy się znowu
z nimi splatam mój wdech

mijam blade słów tłumy przy ich wyblakłych ojcach
mglą się im się martwe oczy
kiedy kłamią mi grzech

leżą w kącie wszystkie śmierci, cierpienia, rozpacze
choć misternie rzeźbione
teraz tracą swój kształt

niech kolejny pan krytyk znów fałszywie zapłacze
umrze dla mnie
jak umarł i Kopernik i Staff

może jeszcze nie wiedzą
może jeszcze nie wierzą
melodyjność, prostota, metafora, wdzięk
nic
niech mi talent w banałach na wersy wymierzą
pójdą spać
ja zapiszę się w snach razy iks
slh
slh
Wiersz · 21 kwietnia 2007
anonim
  • estel
    wiersz bliski chyba każdemu, komu życie wywraca się do góry nogami i zmieniamy wszystko nagle i zupełnie. widziałam, że wykasowałaś część swoich poprzednich, szkoda.
    "genialna" zgrzyta jak diabli, aż tak nie można myślę.
    kilka perełek można wyłowić, podoba się.
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • Hekate
    Niebezpiecznie igrać z Brunem Jasieńskim, oj niebezpiecznie ;)
    Przyznam się, że "But w butonierce" bardzo lubię, jest energetyczny i... butny, tą wspaniałą butą, która może charakteryzować tylko młodych. I dlatego jestem na nie, bo oryginałowi nic dorównać nie może, a tu za dużo jest analogii - zawsze łatwiej się oprzeć na czymś, co istnieje, niż stworzyć coś od nowa.

    Nie oceniam, acz pozdrawiam, również młoda i jak najbardziej genialna ;)

    · Zgłoś · 17 lat
  • vidocq
    oceniam na bdb
    zawsze tak oceniam, kiedy zdaje mi się, że rozumiem autora, swoją drogą, dla mnie wiersz ma fajny rytm. pozdrawiam!

    · Zgłoś · 17 lat