Taki był młody i niewinny,
Przystojny pan wśród towarzystwa.
Leży teraz tu przed nami,
A oczy jego już nie ujrzą słońca...
Tuż nad oko, jeden strzał
Postawił krzyż nad jego grobem.
Skąd ten pomysł? Skąd ta myśl?
Wszak lubiany był od zawsze,
Duszą nam był towarzystwa,
Znany i lubiany wszędzie...
To ta miłość go zabiła,
Nieszczęśliwa, niespełniona, niespokojna.
Te cierpienia go przerosły...
Co pan zrobił panie Goethe?!
czesiek
Wiersz
·
22 kwietnia 2007
-
estelczy ten wiersz nie powstał czasem w przerwie między powtarzaniem Goethego do matury? :) to prawda wszystko co w nim powiedziane, ale chyba Werter trochę bardziej skomplikowany jest, a przynajmniej na głębsze wniknięcie w wierszu zasługuje. tak mi się wydaje. pozdrawiam.