"Jesienny liść" 2

Alvin

Uschły liść spadając w dół o wiośnie zapomina.
Z braku zieleni wygnany. Własny koniec rozpoczyna.

Będąc w nas jedynie we wspomnieniu
zawiódł się. Przyglądaliśmy się jedynie kwitnieniu.

Wiedział o tym, powiewem wiatru targany
Szukał nadziei, której tak był oddany.

Uderzył w ziemię wśród swych braci.
Podzielił się wspomnieniem które stracił.

Dlatego dawnych barw nie ma. Nie dostrzegamy.
Liść z powiewem złączył się w taniec. Potargany

Przez zapomnienie. Niby to same wnętrze, niby bez wystroju.
Poszedł za głosem sumienia, zostawił barwy w spokoju.
Alvin
Alvin
Wiersz · 8 maja 2007
anonim
  • estel
    ja bym obstawała jednak przy wersji z "my", tak wiesz, konsekwentnie z tym co poprzednio (nie dostrzegamy). No ale ok. Fajnie, że zrezygnowałeś z tych pytań na początku. Tekst jakby zyskał na zmianie, masz dobre pomysły. (spadając w dół- masło maślane, ale powiedzmy, że takie liście pewne przywileje mają ;). Nie zachwyca, ale jest przyjemny. :) nadal skubane mają w sobie coś te końcowe wersy. :)
    pozdrawiam
    ps. ale popraw jeszcze "same" na "samo" ok? ;)

    · Zgłoś · 17 lat