"Jesienny liść" 2 (wiersz)
Alvin
hmmm...trochę zmieniłem ostatnią strofę...według mnie lepiej będzie właśnie tak...
Uschły liść spadając w dół o wiośnie zapomina.
Z braku zieleni wygnany. Własny koniec rozpoczyna.
Będąc w nas jedynie we wspomnieniu
zawiódł się. Przyglądaliśmy się jedynie kwitnieniu.
Wiedział o tym, powiewem wiatru targany
Szukał nadziei, której tak był oddany.
Uderzył w ziemię wśród swych braci.
Podzielił się wspomnieniem które stracił.
Dlatego dawnych barw nie ma. Nie dostrzegamy.
Liść z powiewem złączył się w taniec. Potargany
Przez zapomnienie. Niby to same wnętrze, niby bez wystroju.
Poszedł za głosem sumienia, zostawił barwy w spokoju.
Z braku zieleni wygnany. Własny koniec rozpoczyna.
Będąc w nas jedynie we wspomnieniu
zawiódł się. Przyglądaliśmy się jedynie kwitnieniu.
Wiedział o tym, powiewem wiatru targany
Szukał nadziei, której tak był oddany.
Uderzył w ziemię wśród swych braci.
Podzielił się wspomnieniem które stracił.
Dlatego dawnych barw nie ma. Nie dostrzegamy.
Liść z powiewem złączył się w taniec. Potargany
Przez zapomnienie. Niby to same wnętrze, niby bez wystroju.
Poszedł za głosem sumienia, zostawił barwy w spokoju.
przysłano:
8 maja 2007
(historia)
przysłał
Kacper –
8 maja 2007, 16:52
przysłał
hosala –
6 września 2009, 21:49
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
pozdrawiam
ps. ale popraw jeszcze "same" na "samo" ok? ;)