Przeżyłam życie bez ambitnie
Bez większych planów
Bez żadnych marzeń
Krew spływa po nadgarstku
Zasypiam w milczeniu
Jeśli prędzej przyjdę wybaczysz?
Leżał martwy
I modlił się jak mógł
Ten sam Bóg, którego ja wzywałam
A jeśli nie będę umiała powstrzymać się
Nie masz prawa pijany starcze!
Policzyć tego grzechy...
Musi minąć kilka dni
Wstyd.