PO LODZIE PO WODZIE
umywasz ręce i pryskasz
kropelki na moich włosach
twarzy
ot śmigus-dyngus!
brzozowe witki po nogach
uciekam z piskiem bo tak trzeba
taki zwyczaj
może szczęście przyniesie
pręgierz złodziejowi koni
taki jesteś posągowy!
nie przytupniesz nie puści się z gardła
przyśpiewka
nie pójdą drzazgi z podłogi
ani wiechcie z butów
zupełny marmur dłutem wyrzeźbione
- idź sama! chociaż moje kroki
to tylko oberek
i korowód marzanny utopionej w piwie
nie powiem już ani słowa!
tylko melodia
ojdana jako przerywnik uśmiech
i porwę do tańca
zejdź z postumentu
do mnie! do mnie!
zatrzepoczą pasiaste spódnice
jak skrzydła motyli
Dziękuję, Ew. Teraz coś mnie folklor znowu męczy...
Pozdrawiam :)
Cieszę się, że według Ciebie wartościowe. Miało być przede wszystkim lekkie i przyjemne :)