Wymyślony (wiersz)
Ania B.
zbędny komentarz
Leżę na hamaku ukojenia
I leczę rany:
Krwiaki zdziwienia
Guzy rozczarowania
Strupy nienawiści...
Smaruję je maścią współczucia
Masuję dłońmi przeprosin
Owijam bandażami troskliwości...
W moim ogródku samotności
Rosną martwe kwiaty rozpaczy
Świeci słońce ignorancji
Nocą śnię koszmary wspomnień
O potworach boleści...
W moim świecie jestem sama
Smutek
Ból
Pustka
Nie ma barw-
Weź do ręki kredkę
I pokoloruj mój świat...
I leczę rany:
Krwiaki zdziwienia
Guzy rozczarowania
Strupy nienawiści...
Smaruję je maścią współczucia
Masuję dłońmi przeprosin
Owijam bandażami troskliwości...
W moim ogródku samotności
Rosną martwe kwiaty rozpaczy
Świeci słońce ignorancji
Nocą śnię koszmary wspomnień
O potworach boleści...
W moim świecie jestem sama
Smutek
Ból
Pustka
Nie ma barw-
Weź do ręki kredkę
I pokoloruj mój świat...
przysłano:
10 maja 2007
(historia)
przysłał
Kacper –
10 maja 2007, 19:20
przysłał
Zaba –
13 września 2009, 09:27
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
nie do przyjęcia - spróbuj inaczej