Leżę na hamaku ukojenia
I leczę rany:
Krwiaki zdziwienia
Guzy rozczarowania
Strupy nienawiści...
Smaruję je maścią współczucia
Masuję dłońmi przeprosin
Owijam bandażami troskliwości...
W moim ogródku samotności
Rosną martwe kwiaty rozpaczy
Świeci słońce ignorancji
Nocą śnię koszmary wspomnień
O potworach boleści...
W moim świecie jestem sama
Smutek
Ból
Pustka
Nie ma barw-
Weź do ręki kredkę
I pokoloruj mój świat...
nie do przyjęcia - spróbuj inaczej