przed-toast

slh

na pół stygną łzy ognistej świecy
jeszcze sercem trochę gorące
w tym gęstym dźwięczeniem powietrzu
szklannej wody stłumionej do południowego wina

tymczasem wrażenia zmysłowo syte
drżącym fado
maczanym w espresso

przestrzeń miedzy opuszkami a
strunami guitarry
naciąga sama królowa Celesta
wybrzmiało

zakurzony aplauz przez zaciśnięte gardło
(dłoń w dłoń dłoń w dłoń)
rozlewa się w szczebiocie masywnych szczęk

kanciaste twarze w czekoladowym półcieniu
niespieszne kroki
w tanich sukienkach od anioła stróża
powleczonych w otwarte

bo tu wszystko wypada

blaknie strome słońce nad Alfamą
miarowym krokiem o bruk
sykniętym przez zęby zamiarem

w przypływie z den marzenia
wypijmy zdrowie pieknych pań !
(mój ty mały, cholerny pieszczochu...)



10/05/2007*będę tęsknić...
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 1 głos
slh
slh
Wiersz · 11 maja 2007
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    Raxia
    Przez moment poczułam się jakbym siedziała w jakiejś lizbońskiej kawiarence.
    Bardzo nastrojowo, bardzo ładnie, bardzo ciepło i bardzo efektownie :)

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • ew
    nastrój lizboński oddany trafnie winem południowym ,fado , maczaniem w espresso . Są momenty słabe , ale ogólnie wrażenie pozostawiasz dobre . Tak pisaj :)
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat temu