ZAGINIONY ROZDZIAŁ LALKI

Aldona Widłak

Raz w teatrze Wokulski Stach
Na widok Łęckiej zrobił: ach!
Bo to była prapremiera
No i Łęcka Izabela
Patrzy w scenę jak sroka w kość
A Wokulski jak wiadomo to był gość
Niebotycznie romantyczny
I w ogóle dość… szalony
Więc mu pękły nieboskłony
I go Amor puknął w czółko
Aż mu się świat zwinął w kółko
Przeznaczenie jest na świecie przecie wiecie
Więc Wokulski z Łęcką zderzył się w bufecie
Gdy wypijał ćwiartkę czystej
Stało się dlań oczywiste
Że to właśnie jedyna i ta
Piękna panna Izabella Łęcka
A po drugiej ćwiartce wódki
Przestał zważać już na skutki
Lecz czy bicie gromkie jego serca słyszy
Izabela Łęcka w futrze z białych myszy
By dowiedzieć się wstał z miejsca krokiem prężnym
I przez bufet krzyknął głosem swym potężnym
Cześć kochana malowana
Bardzo piękna z ciebie dama
Hej suczki lalala
Znamy wasze sztuczki
Panna Łęcka oburzona
Rzekła coś o małpiszonach
Wokulskiego zwalił z nóg
Jeden jej obcasa stuk
Potem smutku potok rączy
Zalał go i Stach się skończył
Więc dostrzeżmy w dramatycznym tym wypadku
Zgubne skutki uczęszczania do teatru
Aldona Widłak
Aldona Widłak
Wiersz · 16 maja 2007
anonim
  • ew
    :) zabawne , Aldonko , bardzo zabawne :) ale poza zabawnością , chyba sama przyznasz , że poziomem nie ujmujesz , nie bardzo wiem czy to rap , czy kie licho :)

    · Zgłoś · 17 lat