Literatura

po balu (wiersz)

Hekate

PO BALU


jak z waty miękka wpadam do koszyka
zapach mydła kremu kobiecego zmęczenia
opuszki paców gładzą plusz
wczorajszej nocy

już nie grzmi nie pieni się tłum
w gardle nie dudni rytm odebrany melodii
już sama
z rozkoszną sennością ciszą
sama ze swoim ciałem

to nie ja słowa jak oczko w rajstopie
i włosy zlepione tańcem
nie ja
jak oddech buduarowej damy
nie ja! przecież nie widzę w łuku stopy
żadnego zaklęcia

a jednak czasem myśl jeszcze w szlafroku
jeszcze z urywkiem snu między rzęsami
schodzi
krok za krokiem miękka senna
w obłoczku woni

i wtedy znikają głębie —
tylko wierzchnia warstwa naskórka
i nogi tak bardzo znużone tańcem

niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Hekate
Hekate 3 czerwca 2007, 22:56
Ta "woń" brzmi chyba nawet lepiej od perfum. Jakoś tak bardziej... miękko. Jeszcze raz przepraszam za szkaradny błąd w poprzedniej wersji.
ew
ew 6 czerwca 2007, 04:36
oj , błędem się nie przejmuj , każdemu się zdarza przecież :)
Teraz puszczam bez mrugnięcia , chociaż woń mi tu górnolotnie zabrzmiała i wolałabym perfum jednak , ale to Twój wiersz
pozdrawiam :)
Hekate
Hekate 6 czerwca 2007, 13:19
A można i czytać perfum, już sama nie wiem co lepsze ;)
Dwuwersjowość ;)
nitjer
nitjer 7 czerwca 2007, 13:35
Dobrze, że pobalowe zmęczenie objęło głównie nogi i pozwoliło przyjrzeć się sobie z uwagą. Dzięki temu powstał wiersz, który przeczytałem z zainteresowaniem.

Pozdrawiam :)
Hekate
Hekate 7 czerwca 2007, 15:35
To w zasadzie dziwny wiersz jest, bo pachnie Jasnorzewską, a to poetka której nienawidzę szczerze i ze wzajemnością ;)
Właściwie ta zwrotka zaczynająca się od "to nie ja", to taki mój mały protest przeciwko mnie-piszącej-kobiecy wiersz. Tego oczywiście odczytywać nie trzeba, ale straszliwie mnie to bolało, a jednocześnie nie mogłam się powstrzymać...

Dziękuję za opinie.
I chyba jednak zamiast woni powinien być perfum.
nitjer
nitjer 8 czerwca 2007, 23:09
Z treści wiersza trudno było wywnioskować o Twoich rozterkach towarzyszących jego powstawaniu. Myślę, że to dobrze iż się nie powstrzymałaś :) A perfum chyba faktycznie ciut bardziej pasuje.
przysłano: 2 czerwca 2007 (historia)

Inne teksty autora

spaliny
Hekate
Odys
Hekate
wypadek
Hekate
pieta
Hekate
w łazience
Hekate
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca