Wasze głowy są stare
wasze ciała-martwe.
Mieliście odbicie w lustrze,
mieliście odbicie w nas.
Zagłuszyliśmy wołanie o pomoc
Obiecajcie nam definicję
i wykupcie Władcę Zamieci.
Gdzie serca, które sprzedaliście,
płonące w wychodowanym przez was płomieniu?
Szczęście to naładowana broń,
a czas na umieranie,
jest czasem do stracenia
cisza
Wiersz
·
2 czerwca 2007
-
stanisławmelancholijna dusza pokrewna mojej