Literatura

poranek (wiersz)

Inka

taka tam sobie moja pisanina :)
W lepkich oparach porannej łąki
leciutko unosząc się ponad ziemią
w mgle poprzednich lat
otulam się pajęczynowym szalem
tonę zatopiona po szyję
szukam
      śladu
            szeptu
                  echa
naszych rozmów

zapadłeś zmrokiem w moją duszę
stałam się Twoim dniem

dobry+ 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 6 czerwca 2007, 08:53
tęsknienie za słowem było .. no , biorę tę poranne poszukiwanie :)
ew
ew 6 czerwca 2007, 08:55
ładnie wypadła wersyfikacja przy wklejaniu - nadaje to wierszowi wyrazistości . Szkoda że nie widać tego po wklejeniu
Inka
Inka 6 czerwca 2007, 09:03
wiem ... próbowałam poprawić ale chyba się nie da ;/
Arek Janicki
Arek Janicki 6 czerwca 2007, 09:43
troszkę pomogłem z formatowaniem ;)
Inka
Inka 6 czerwca 2007, 09:55
dziękuję Ci bardzo :)
nitjer
nitjer 7 czerwca 2007, 14:07
Podoba mi się otulanie pajęczynowym szalem i schodkowe szukanie śladu. Ostatnie dwa wersy gorzej trafiają. Albowiem zmrok w duszy czy stawanie się jego dniem to frazy już dość zużyte w poezji.

Pozdrawiam :)
Hekate
Hekate 7 czerwca 2007, 15:53
Tym razem nie zostaje mi nic innego, tylko podpisać się pod komentarzem nitjera.
Straszliwie ta dusza zabrzmiała, koszmarnie wręcz. Dzień, jasno, jest czym oddychać, taka przestrzeń... a tu nagle mdławy zaduch.

Za to schodki faktycznie fajnie "wyszły". Gdyby nie puenta, byłabym całkiem zaporankowiona i załąkowiona :)
przysłano: 5 czerwca 2007 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca