SUKIENKA

gravity-of-love

Wojna zastała mnie
niedomalowaniem paznokci
mokre włosy miękko
opadały na twarz
pochłaniając chmury pyłu
w pewien zwykły dzień
szklanka spadła
zalewając dywan
a słońce spowiło się chmurą
żelazne ptaki przecinały niebo
Sukienka nigdy nie założona
czekała
Mieliśmy iść na spacer
w ten wrześniowy wieczór...
gravity-of-love
gravity-of-love
Wiersz · 6 czerwca 2007
anonim
  • Kasia
    bardzo lekki i plynny, tylko mam wrazenie, ze zabraklo ci pomyslu na zakonczenie
    ladny poczatek czegos dluzszego

    · Zgłoś · 17 lat
  • ew
    żelazne ptaki mi tu nie brzmią , dla oddania lęku wystarczy pył i słońce za chmurą , dobierasz słowa lekkie , jak mówi Domcia , a te samoloty ciężarem wiersz załamują jakoś . I wydaje mi się że bez nich poszerzyłaby się interpretacja , bo przecież wojna mogła być nie tylko tą wojną .Czepiłabym się jeszcze spowijania i ze zamiast iść lepsze byłoby pójść , ale za bardzo podoba mi się klimat wspomnień , tak ładnie wyciszony odległością

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Nie wiem czy zasugerowałam się Ew i latego mi ptaki nie pasują, czy faktynie nie, ale ogólnie wrażenie pozostawia bardzo dobre tylko... dużo było na ten temat (no, chyba że to po prostu nas zarzucali tym w szkole...) Ale ujęte zgrabnie, ulotnie, warte przeczytania.

    · Zgłoś · 17 lat
  • Hekate
    Popracowałabym nad wersyfikacją - mam wrażenie, że wersy nie układają się tutaj tak, jak trzeba.
    Poza tym jestem przeciwko trzykropkowi w finale, ale to może moje prywatne spaczenie, bo takie trzykropki jakoś mi tak zawsze rozmywają całość.

    Wiersz pastelowy. I trochę nie z tej epoki, co... hmm... tak, dodaje uroku.
    Jestem, kurcze, sentymentalna dzisiaj, bo mi się całkiem podoba!
    Pełen niedograń, a jednak chwyta.

    pozdrawiam!

    · Zgłoś · 17 lat