cieleśnie o historii

Hekate

CIELEŚNIE O HISTORII

pełzną wzdłuż boków serpentyny
szlaczki rzeźbiąc w ciele
chrząszcze
chrzęst stawów od kciuka po piętę
w długich austrowęgierskich butach
marsz
a trąbka w tle o kochanku co nie wrócił
i kwiatach wplecionych w warkocze

długie długie nogi czuję na skórze
jak stepują obrót i skok
chrząszcze
zawisam w powietrzu planetą
przelewa się tłucze wewnątrz olbrzym
ten z legendy a może z baśni
i między palcami wypalone miejsca
po kulach szwedzkiego najazdu

coraz wolniej bo ciało ze smoły
toną aż po czułki
chrząszcze
nie ma powrotu z mostu tylko
dwie cebule zostawię na jutro
przez ramię aż po udo tango
owadzich skrzydeł

jak blisko jak cieleśnie!
pod paznokciem i w ciepłej jaskini ucha
trwa czystka mitów
i dymy czuć jeszcze dymy!

ostatnich kuchni polowych

Hekate
Hekate
Wiersz · 7 czerwca 2007
anonim
  • estel
    żeby historii Polski w taki sposób w szkołach uczyli. o zgrozo, a oni daty, kto z kim i gdzie i daleeej, macie wiedzieć. a gdyby tak poezji kapeczkę w bitwę każdą i chwałę za każde zwycięstwo? eh :)
    i żeby serpentynę dało się tak łatwo w rzeczywistości przesunąć.
    bdb, tak szkolnie :)
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • nitjer
    Wiersz momentami zaciekawia. Najbardziej podoba mi się pierwsza strofa i szczególnie końcówka - ostatnie cztery wersy. Nie wiem dlaczego w każdej strofie chrząszcze?

    Pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 17 lat