psychodelicje

slheroin

sprawy przyjęły fatalny obrót
na kształt helisy. nie wiedziałaś,
moja droga Elen, że mamy tutaj
takie powiedzenie:

j a k t r w o g a t o d o b o g a. dlatego
cierpiałaś na niestabilną emocjonalność, którą
leczyłaś stanem hodowania kwiatów doniczkowych.

czułaś się dobrze, a wyglądałaś
jeszcze lepiej. pilnowałaś, gdy płakałam,
też byłaś sobą, byłaś tobą.
C o z k o ń m i ? Konie to pasmanteria.
tak mówiła MC Doris, chociaż nie wiedziała
o tobie wszystkiego, współkoleżanko.

to był film, który od samego początku
musiał się skończyć. nie mówiłam ci o tym,
bo szkoda mi było tego dobrego
kija. chodź, Elen,

wypijemy za to. z dwóch płaskich, taką słabszą.
kiedyś mówiłaś wolniej, normalniej. teraz przez tą
kocią wiarę, cała się powyginałaś. zrób coś,
zobacz, umarł papież. myślisz, że jesteś od tego
szczęśliwsza ode mnie ?

siostro ze skazą białkową,
denaturat na to nie pomaga ?
slheroin
slheroin
Wiersz · 8 czerwca 2007
anonim
  • Kasia
    takie puenty juz mnie nie szokuje, cos pomiedzy myslovitz a maslowska, nie nie nie

    · Zgłoś · 17 lat
  • estel
    na dziś dzień i na dni poprzednie takie pisanie trafia do mnie, to nie byle zakręcenie, można się poczepiać, ale po co. pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • hewka
    smutne, ale czyta sie, sam tytul zastanawia... mysle ze szczere

    serdeczne sle:)

    · Zgłoś · 17 lat