sprawy przyjęły fatalny obrót
na kształt helisy. nie wiedziałaś,
moja droga Elen, że mamy tutaj
takie powiedzenie:
j a k t r w o g a t o d o b o g a. dlatego
cierpiałaś na niestabilną emocjonalność, którą
leczyłaś stanem hodowania kwiatów doniczkowych.
czułaś się dobrze, a wyglądałaś
jeszcze lepiej. pilnowałaś, gdy płakałam,
też byłaś sobą, byłaś tobą.
C o z k o ń m i ? Konie to pasmanteria.
tak mówiła MC Doris, chociaż nie wiedziała
o tobie wszystkiego, współkoleżanko.
to był film, który od samego początku
musiał się skończyć. nie mówiłam ci o tym,
bo szkoda mi było tego dobrego
kija. chodź, Elen,
wypijemy za to. z dwóch płaskich, taką słabszą.
kiedyś mówiłaś wolniej, normalniej. teraz przez tą
kocią wiarę, cała się powyginałaś. zrób coś,
zobacz, umarł papież. myślisz, że jesteś od tego
szczęśliwsza ode mnie ?
siostro ze skazą białkową,
denaturat na to nie pomaga ?
serdeczne sle:)